MOŻNA ODEJŚĆ NA ZAWSZE, BY STALE BYĆ BLISKO
ks. Jan Twardowski

Wspomnienie

 

Wybór Polaka na Papieża 16 października 1978 r. zaskoczył mnie i moją rodzinę. Po raz pierwszy od 1522 r. papieżem nie zostaje Włoch. Ogromna radość i niedowierzanie.
POLAK PAPIEŻEM!

W tym samym roku przychodzi na świat moja córka Anna. Podwójna radość w rodzinie. Na bieżąco śledzimy wiadomości z Watykanu i podróży po całym świecie Papieża Polaka.

13 maja 1981 r. – środa

W trakcie odbywanej wycieczki do Włoch przygotowujemy się z żoną do audiencji generalnej na Placu Świętego Piotra. Wcześnie rano zajmujemy miejsce w sektorze dla pielgrzymów z Polski, blisko tronu Papieża. Dzieli nas tylko sektor przeznaczony dla dyplomatów i oficjalnych gości. Powiewają polskie flagi. Śpiewamy pieśni religijne. Po dwóch godzinach oczekiwania z lewej strony zbliża się pojazd z Ojcem Świętym. Papież wita się z pielgrzymami, głaszcze po głowach dzieci. Szybko robię kilka zdjęć. Za chwilę Papież niknie między sektorami. Ludzie wiwatują, biją brawa. Nagle słyszę odgłos wystrzału. W niebo wzbijają się gołębie.
Przez głowę przebiega myśl – strzały z korkowca na wiwat – jak na odpustach w Polsce. Słychać narastający szum głosów. Zza zakrętu wypada szybko mknący pojazd w otoczeniu ochroniarzy. W środku pochylony, z czerwoną plamą na piersi, podtrzymywany pod ramiona, ciężko ranny Ojciec Święty. Samochód szybko wjeżdża na teren Watykanu, skąd niedawno wyjechał. Za chwilę słychać syrenę karetki pogotowia mknącej do Szpitala Gemelli.

Na Placu Świętego Piotra szok, niedowierzanie, pytania co się stało? Ludzie nie wierzą własnym oczom. Pytają dlaczego? Kilka osób mdleje. Zjawiają się karetki pogotowia, lekarze i pielęgniarki – udzielają pomocy medycznej. Karabinierzy kontrolują niektóre osoby, nad placem krąży helikopter. Rozlega się płacz, słowa i gesty rozpaczy. Polski ksiądz przez mikrofon informuje o zamachu na Papieża i prosi o wspólną modlitwę w intencji Ojca Świętego. Po dwóch godzinach modlitwy wracamy na camping. Po drodze kilka kontroli przez karabinierów. Włączam małe radio na baterie. Do rana słuchamy komunikatów o zdrowiu Papieża. Jako pamiątkę przechowuję włoską gazetę „Osserwatore Romano” z datą 14 maja 1981 r. opisującą tragedię na Placu Świętego Piotra oraz małą biało-czerwoną flagę, którą pozdrawiałem Ojca Świętego.

9 czerwca 1987 r.

Podczas pielgrzymki do Polski Papież odprawił mszę świętą na CZUBACH. Tydzień wcześniej córka przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej. Gospodarzem uroczystości był ksiądz dziekan, proboszcz Ryszard Jurak. Przebieg uroczystości zna każdy, kto brał w niej udział. Nie myślałem wówczas, że będę zarządzał Spółdzielnią Mieszkaniową „CZUBY”. Namacalnym dowodem wizyty Ojca Świętego jest budynek kościoła, wybudowany w miejscu ołtarza, przy którym Jan Paweł II przewodniczył mszy świętej oraz nazwy ulic Watykańska, przy której znajduje się siedziba Zarządu Spółdzielni oraz główna ulica dzielnicy nosząca nazwę Jana Pawła II.

Kolejne wspomnienie – to spotkanie mojego syna Krzysztofa z Janem Pawłem II podczas odbywania stażu w Klinice Gemelli. Do Watykanu udał się z panią profesor Kardiologii, która miała przeprowadzić badania kardiologiczne Papieża.

Ojciec Święty po przedstawieniu mu młodego studenta medycyny z Lublina wypytał go o przebieg praktyki, jak również kazał pozdrowić Lublin.

Spotkanie to zostało uwiecznione na zdjęciu, które jest cenną pamiątką ze spotkania z Ojcem Świętym.

Z biegiem czasu coraz częściej docierały do nas informacje o chorobie Papieża. Rozpoczynając obchody Jubileuszu 25-lecia naszej Spółdzielni grupa pracowników spontanicznie zorganizowała wyjazd do Rzymu, mając nadzieję na spotkanie z Ojcem Świętym podczas cotygodniowej generalnej audiencji. Niestety, stan zdrowia Papieża nie pozwolił mu na ukazanie się w oknie jego prywatnych apartamentów.
Zawiedzeni i smutni zwiedzaliśmy zabytki Rzymu.

Potwierdzały się coraz częstsze informacje o pogarszającym się stanie zdrowia Ojca Świętego. I przyszła w końcu ta ostatnia smutna wiadomość. Na ekranie TV 2 kwietnia na kilkanaście minut przed godziną 22.00 pojawił się napis:

PAPIEŻ JAN PAWEŁ II NIE ŻYJE.

Data opublikowania: 19:53, 18 czerwca 2016

Kategorie: Archiwum