MOŻNA ODEJŚĆ NA ZAWSZE, BY STALE BYĆ BLISKO
ks. Jan Twardowski
Wspomnienie
W tym samym roku przychodzi na świat moja córka Anna. Podwójna radość w rodzinie. Na bieżąco śledzimy wiadomości z Watykanu i podróży po całym świecie Papieża Polaka.
13 maja 1981 r. – środa
Na Placu Świętego Piotra szok, niedowierzanie, pytania co się stało? Ludzie nie wierzą własnym oczom. Pytają dlaczego? Kilka osób mdleje. Zjawiają się karetki pogotowia, lekarze i pielęgniarki – udzielają pomocy medycznej. Karabinierzy kontrolują niektóre osoby, nad placem krąży helikopter. Rozlega się płacz, słowa i gesty rozpaczy. Polski ksiądz przez mikrofon informuje o zamachu na Papieża i prosi o wspólną modlitwę w intencji Ojca Świętego. Po dwóch godzinach modlitwy wracamy na camping. Po drodze kilka kontroli przez karabinierów. Włączam małe radio na baterie. Do rana słuchamy komunikatów o zdrowiu Papieża. Jako pamiątkę przechowuję włoską gazetę „Osserwatore Romano” z datą 14 maja 1981 r. opisującą tragedię na Placu Świętego Piotra oraz małą biało-czerwoną flagę, którą pozdrawiałem Ojca Świętego.
9 czerwca 1987 r.
Kolejne wspomnienie – to spotkanie mojego syna Krzysztofa z Janem Pawłem II podczas odbywania stażu w Klinice Gemelli. Do Watykanu udał się z panią profesor Kardiologii, która miała przeprowadzić badania kardiologiczne Papieża.
Ojciec Święty po przedstawieniu mu młodego studenta medycyny z Lublina wypytał go o przebieg praktyki, jak również kazał pozdrowić Lublin.
Spotkanie to zostało uwiecznione na zdjęciu, które jest cenną pamiątką ze spotkania z Ojcem Świętym.
Z biegiem czasu coraz częściej docierały do nas informacje o chorobie Papieża. Rozpoczynając obchody Jubileuszu 25-lecia naszej Spółdzielni grupa pracowników spontanicznie zorganizowała wyjazd do Rzymu, mając nadzieję na spotkanie z Ojcem Świętym podczas cotygodniowej generalnej audiencji. Niestety, stan zdrowia Papieża nie pozwolił mu na ukazanie się w oknie jego prywatnych apartamentów.
Zawiedzeni i smutni zwiedzaliśmy zabytki Rzymu.
Potwierdzały się coraz częstsze informacje o pogarszającym się stanie zdrowia Ojca Świętego. I przyszła w końcu ta ostatnia smutna wiadomość. Na ekranie TV 2 kwietnia na kilkanaście minut przed godziną 22.00 pojawił się napis:
PAPIEŻ JAN PAWEŁ II NIE ŻYJE.